W software house, gdzie innowacja jest codziennością, kluczowe staje się nie tylko biegłe opanowanie technologii, ale także sprawne zarządzanie aspektami prawnymi. Nasza kancelaria oferuje kompleksową obsługę prawną dla firm technologicznych, zapewniając wsparcie w zakresie ochrony własności intelektualnej, umów IT, regulacji dotyczących ochrony danych oraz innych wyzwań prawnych, z jakimi mogą się spotkać software house’y.
W dynamicznie zmieniającym się świecie technologii, kluczowe jest posiadanie solidnego partnera prawnego, który nie tylko zna prawo, ale rozumie również technologie. Niezależnie od tego, czy potrzebujesz pomocy w zakresie umów IT, ochrony własności intelektualnej, czy regulacji dotyczących oprogramowania, jesteśmy tutaj, by Ci pomóc.
Naszym celem jest umożliwienie CI skupienia się na rozwijaniu produktów i usług, podczas gdy my zajmujemy się aspektami prawnymi Twojej działalności, gwarantując bezpieczeństwo i stabilność na tle prawnym.
Usługi dostosowane do potrzeb software house:
Transparentność i efektywność to dla nas priorytety. Oto jak wygląda proces nawiązania współpracy:
1
Wstępna konsultacja, podczas której dokładnie poznajemy Twoje potrzeby i wyzwania.
2
Na podstawie naszej rozmowy, przygotowujemy ofertę skrojoną na miarę Twoich potrzeb.
3
Każdy software house ma swoją specyfikę i staje przed różnorodnymi wyzwaniami prawnymi, które wymagają indywidualnego podejścia. Wychodząc naprzeciw tym potrzebom, proponujemy elastyczne modele współpracy dostosowane do dynamicznego świata technologii:
4
Rozumiemy, że w w Twojej branży czas jest kluczowym zasobem, dlatego gwarantujemy naszą dostępność i szybkość reakcji na każde Twoje zapytanie czy potrzebę. Zapewniamy nie tylko obronę przed potencjalnymi problemami, ale również proaktywne doradztwo mające na celu ich zapobieganie. Przez cały czas trwania naszej współpracy zachowujemy pełną transparentność w zakresie świadczonych usług i związanych z nimi kosztów, co pozwala na budowanie wzajemnego zaufania.
Chcesz poznać szczegóły dotyczące współpracy, nie wahaj się skontaktować. Nasze doświadczenie pozwala nam skutecznie odpowiadać na unikatowe wyzwania software house’ów.
Z kancelarią KZlegal nasza agencja Public Relations współpracuje od kilku lat. Możemy zawsze liczyć na celne rekomendacje w zakresie rozwiązań prawnych związanych z realizacją kampanii wizerunkowych. Cenimy zespół kancelarii za profesjonalizm oraz szybkość i kompleksowość udzielanych odpowiedzi.
Odpowiedzi na pytanie o możliwości wykorzystywania obrazów i grafik wygenerowanych poprzez narzędzia AI w produkcjach własnych, tj. w grach lub programach komputerowych, należy każdorazowo poszukiwać w regulaminach dostawców tych narzędzi. Aktualnie nie mamy jeszcze stosownych ogólnych regulacji prawnych dotyczących rezultatów korzystania z generatywnej AI. Dominujący pogląd nt. statusu prawnoautorskiego rezultatów stworzonych przy pomocy generatywnej AI jest taki, że rezultat stworzony przy pomocy takich narzędzie, nie podlega ochronie prawnoautorskiej ponieważ nie został stworzony przez człowieka. W obecnych realiach prawnych, można więc przyjąć, że korzystanie z rezultatów stworzonych przy pomocy AI, co do zasady jest dopuszczalne, jeżeli dostawcy narzędzi lub usługi AI, nie zastrzegli odmienności formując takowe choćby w regulaminach korzystania z narzędzi AI. Decyzja o umieszczenie grafik lub innych rezultatów wytworzonych przy pomocy narzędzi AI, zawsze powinna poprzedzić gruntowna analiza postanowień takich regulaminów, które zazwyczaj udostępniane są przez dostawców narzędzi lub usług AI na ich stronach internetowych. Zazwyczaj regulaminy te nie zakazują umieszczenia efektów wytworzonych przy pomocy AI w innych utworach, które jako całość produktu korzystać będą z przewidzianej w przepisach ochrony prawnoautorskiej. Natomiast w praktyce częstokroć w regulaminach znajdziemy postanowienia dotyczące konieczności zastosowania oznaczenia źródła przy pomocy, którego rezultat został wytworzony. Może też okazać się, że dostawcy narzędzi zastrzegają brak możliwości komercyjnego zastosowania rezultatów stworzonych z wykorzystaniem ich narzędzi. Ryzykiem umieszczenia obcego contentu AI w produktach własnych używanych komercyjnie, jest też możliwość dokonania zmian w regulaminach dostawców narzędzi i usług AI. Może bowiem okazać się, że w chwili umieszczenia rezultatów wytworzonych przy pomocy AI we własnych produktach i komercyjnego ich udostępnienia, postanowienia stosownych regulaminów nie zakazywały ich wykorzystania, co uległo zmianie wraz z wprowadzeniem przez dostawcę zmian w regulaminie. Obszar powyższy rozwija się z bardzo dużą dynamiką, co oznacza, że należy podchodzić do niego każdorazowo z dużą ostrożnością. Przykładowo obecnie toczą się dyskusje dot. przyznania ochrony prawnoautorskiej dla samego promtu wprowadzonego przez użytkownika (człowieka) do narzędzia generatywnej AI.
Może – jeżeli korzystacie z oprogramowania bez stosownych uprawnień, tj. bez zawartej umowy licencyjnej, to należy przyjąć, że naruszacie prawa producenta tego oprogramowania. Instalacja takiego oprogramowania na waszym sprzęcie, stanowi wówczas naruszenie autorskich praw majątkowych producenta. Zgodnie z obowiązującymi przepisami uprawniony, którego autorskie prawa majątkowe zostały naruszone może zaś dochodzić od osoby, która naruszyła jego prawa, m.in. naprawienia wyrządzonej szkody poprzez zapłatę sumy pieniężnej odpowiadającej dwukrotności wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu. Należy zauważyć, że roszczenie to oderwane jest od ogólnych zasad odpowiedzialności odszkodowawczej – producent oprogramowania nie musi więc udowadniać szkody, aby uzyskać odszkodowanie. Przyjmuje się, że dwukrotność wynagrodzenia stanowi w istocie pewnego rodzaju ryczałtową formę rekompensaty za naruszenie autorskich praw majątkowych. Analizując sytuację, w której podmiot (zazwyczaj działając za pośrednictwem swoich lokalnych spółek zależnych, sieci dystrybutorów lub partnerów sprzedażowych) zwraca się do polskich podmiotów z roszczeniami o naruszenie autorskich praw majątkowych, nie są jedynie hipotetyczne, a w praktyce rynek notuje coraz większą ilość takich przypadków. Zasadność roszczeń należy każdorazowo gruntownie przeanalizować i ocenić potencjał materiału dowodowego (w tym także pod kątem technicznym), którym dysponuje producent. W dużej mierze podmioty te dysponują bowiem ograniczonymi możliwościami dowodowymi, dysponując przykładowo jedynie IP, z którego wykryto instalację nielegalnego oprogramowania, co sprawia, że udowodnienie faktu naruszenia może okazać się niesłychanie ciężkie. Rzetelna ocena materiału dowodowego może w istocie pozwolić negocjować z producentem lepsze warunki ugody lub zupełnie uniknąć sporu sądowego.
Faktycznie, często spotykaną praktyką w umowach wdrożeniowych oprogramowania jest udzielenie przez wykonawcę przez określony czas gwarancji na wdrożone oprogramowanie. Zazwyczaj w ramach udzielonej gwarancji, wykonawcy zobowiązują się, do usuwania wad, błędów lub usterek w stworzonych przez nich rozwiązaniach informatycznych. Częstą pułapką, w którą wpadają wykonawcy przy zaciąganiu tego typu zobowiązań, a której to równie często nie są świadomi wchodząc w kontrakt, jest odnowienie gwarancji na wadliwą część oprogramowania, która została naprawiona. Zgodnie bowiem z art. 581 § 1 kodeksu cywilnego jeżeli gwarant dokonał istotnych napraw rzeczy objętej gwarancją, termin gwarancji biegnie na nowo od chwili dostarczenia. Obserwując rynek IT stwierdzić należy, że zamawiający oprogramowanie w swoich kontraktach bardzo często wprowadzają klauzule gwarancyjne, nawet jeżeli dostawca zapewnia odrębne wsparcie serwisowe dla swoich produktów. Dla zamawiających oznacza to po pierwsze możliwość alternatywnej podstawy do roszczeń o naprawę błędów w oprogramowaniu. Po drugie zaś, korzystanie z roszczeń gwarancyjnych, pozwala zamawiającym na bezkosztowe wydłużenie okresu gwarancyjnego w oparciu o wskazany powyżej przepis kodeksu cywilnego, co do części oprogramowania, która została naprawiona w ramach udzielonej gwarancji. Czy zamawiający w istocie będzie uprawniony do skorzystania z uprawnienia do przedłużenia gwarancji będzie decydować więc fakt czy naprawę możemy zakwalifikować jako istotną z punktu widzenia całego programu. Tutaj nie można udzielić jednoznacznej, ogólnej odpowiedzi, albowiem takiej kwalifikacji należy dokonywać każdorazowo z uwzględnieniem okoliczności zgłoszenia, oceny występujących błędów oraz funkcjonalności, które posiadać ma oprogramowanie.
Jest wiele aspektów prawnych, na które należy zwrócić uwagę przed decyzją zakupu dostępu do oprogramowania w modelu SaaS. Niestety nie sposób omówić wszystkie istotne kwestie związane z zagrożeniami prawnymi wynikającymi z regulaminów usług stosowanych przez dostawców. Pewnym jest natomiast, że przed decyzją o wykupieniu subskrypcji, zawsze należy kompleksowo analizować regulaminy usług oferowanych przez dostawców oprogramowania. Niestety częstokroć obserwujemy u naszych klientów pewnego rodzaju pochopność w podjęciu decyzji o zwarciu umowy z dostawcą usługi. Często klienci nie wykazują nawet świadomości, że wykupując dostęp i akceptując regulamin usług, zawarli umowę cywilnoprawną z dostawcą oprogramowania. Co istotne, problemy te dotykają nie tylko konsumentów, ale także przedsiębiorców, którzy działając poprzez swoich przedstawicieli (w tym pracowników) zaciągnęli zobowiązanie klikając domyślną akceptację regulaminu usług. Z takich pochopnych zobowiązań ciężko się natomiast wyplątać. W przypadku przedsiębiorców problem z niechcianą subskrypcją jest o tyle ciężki do rozwiązania, że nie chronią ich w tym zakresie liczne przypisy chroniące interes konsumentów.
Z naszej praktyki, największą bolączką klientów [przedsiębiorców] wykupujących subskrypcje na dostęp do oprogramowania w modelu SaaS, a jednocześnie największym zagrożeniem wypływającym z braku odpowiedniej analizy regulaminów dostawców usług jest fakt automatycznie przedłużającego się okresu subskrypcyjnego, na etapie decyzji o zakupie usługi. O ile praktyki dotyczące stosowania klauzul opt-out w umowach z konsumentami mogą być podważane (w tym m.in. w oparciu o stwierdzenie ich abuzywności), to w przypadku relacji B2B kwestionowanie tego typu klauzul jest bardzo ciężkie ze względu na swobodę kontraktową stron. W praktyce więc zdarza się, że przedsiębiorcy zobowiązani są do dokonywania nierzadko sporych opłat subskrypcyjnych przez kolejny okres subskrypcyjny, nie korzystając nawet z zamówionych usług. Wszystko dlatego, że w odpowiednim terminie nie skorzystali z możliwości anulowania automatycznej subskrypcji lub nie złożyli stosownego oświadczenia o braku kontynuacji subskrypcji. Warto zwrócić przy tym uwagę na fakt, że częstokroć dostawcy usług w taki sposób formułują klauzule przedłużeniowe, aby maksymalnie utrudnić możliwość skorzystania z wcześniejszej rezygnacji z usług. O ile więc proces złożenia zmówienia na usługę jest prosty i intuicyjny, to proces rezygnacji z subskrypcji może okazać się bardziej skomplikowane. Przykładowo złożenie rezygnacji z usługi wymagać będzie złożenia oświadczenia w określonej formie prawnej lub wysłania go za pośrednictwem określonego przez dostawcę kanału komunikacji. Często spotykaną praktyką jest też wprowadzenie do regulaminów klauzul, w których klient co prawda może zrezygnować z subskrypcji w każdej chwili, natomiast zobowiązany jest do uiszczenia opłat subskrypcyjnych do końca okresu subskrypcji.